Smak niezwykłości!
Dla wszystkich, którzy nie boją się miłości:)
Spostrzegłem jak przy pałacu siedzi
rozmarzona dziewczyna
Jej oczy pełne wdzięku
Jej włosy olśniewały blaskiem...
Była szczęśliwa...
Ja marny chłopak, miejscowy dostawca
pieczywa...
Spoglądałem w jej stronę..
Ponoć Helena się zwała...
Najpiękniejsza z kobiet...
Marzyłem o jej uśmiechu w moją stronę...
Marzyłem o spojrzeniu w którym się
,,ubiorę”
Marzyłem o życiu takim jak miała...
Szlachty pełny pałac...
Rydwanów dwór zajęty..
Korona złota na głowie była...
Lecz dziewczyna o jednym śniła...
Pragnęła ciszy i spokoju...
Nie chciała bogactwa ni sławy nie
chciała...
Była jak zaklęta i od bogatego życia
uleciała...
W swym świecie dostrzegła chłopca,
Który jak balsam na jej niechęć działał
Wzięła chłopca za rękę i z nim
odjechała...
Oboje uzupełnili się wzajemnie
Miłością, która nie sprawdziła się
daremnie...
Kochali się oboje, w historii zapisano o
nich różne zwoje...
Miłość była wierna i oddana...
Służyli sobie wzajemnie , jako
najpiękniejsza para...
Komentarze (1)
oby wszystkie kobiety były takie, jak Helena opisana w
Twoim wierszu.