Smak soli Sonet
Za blask twoich oczu jasnych i czystych
chciałbym cię znów zabrać na naszą plażę
biegać w poszumie fal minionych zdarzeń
ścieżką wydeptaną wzdłuż wydm
piaszczystych
Chciałbym cię opryskać poranną rosą
by zlizać ją do dna końcem języka
uwielbiam twoje sutki niemal połykać
i ścigać się w pianie z wiatrem na boso
A gdy już dogonię cię zadyszaną
złożę nagusieńką na złotym piasku
z nieba ci słoneczko zdejmę o brzasku
aby ogrzewało twą twarz kochaną
miłość wyznam szeptem w porannym blasku
pod błękitnym niebem i wśród mew
wrzasku.
Komentarze (23)
Cudowny sonet! nie wiem co mogę jeszcze napisać.
Ujrzałam ich oczami wyobraźni. Serdeczności przesyłam
Mistrzu:-)
plaża, piasek, słońce- gorące marzenia.
Ach, co na tej plaży
za chwilę się wydarzy ;-)
Ładne rozmarzenie.
Miłego dnia :)
piękny rozmarzony w moim ulubionym morskim
klimacie...oj działo się na tej złotej plaży :-)
pozdrawiam serdecznie:-)
ach Socho drogi
uwodzisz tymi sonetami
gdybym był dziewczyną
To wyznanie będzie przecudne.
Twoich sonetów nie muszę czytać,
aby z artyzmem co dzień się witać.
cudowny, rozmarzony klimat, z wielką przyjemnością