Smaki - gorycz
Nie zadedykuję go M. gdyż nie ma po co.
Kolejny sen, witaj
Kolejny dzień, żegnaj
Znowu
Kolejny raz
Pamięć pokazuje ranę
Choć prawie
Nauczyłem się na nią nie patrzeć
Kolejny raz
Wydaje mi się
Że już wszystko jest dobrze
Kolejny raz
Kupidyn nie chce zabrać strzały
Wcale nie obiecywał
I ja wcale nie chcę
Wypiję do końca kielich
Do najbardziej gorzkiego dna
Nie rozbiję go wtedy
Tylko odstawię
I pewnie nigdy
Nie osiądzie na nim kurz
A nawet jeśli
Wciąż będzie najdoskonalszy
Jak zawsze
Pozostanie relikwią
Chyba już na wieczność
Kolejny raz
Kolejny księżyc w pełni
W którym miejscu
Na tych kołach zębatych czasu
Będziesz Ty?
Wciąż Ty
Nie możesz mieć
Więcej niż jednego imienia
Niech więc ratuje mnie czas
I niech pamięć da mi spokój
I wbrew sobie
Zapomnę Twoje imię
Ten wiersz jest dla mnie szczególny i to bardzo. Jest goryczą która była w moim sercu miesiąc po tym jak rozstałem się z dziewczyną.
Komentarze (3)
Zasadniczo nie lubię zbyt długich wierszy, ale ten
czytałam z przyjemnością. Ciekawe metafory, zgrabna
forma i treść niebanalna, a co ważniejsze ,ukryta
między wierszami i skłaniająca do głębszej refleksji.
W wierszu rzeczywiście czuć gorycz. Smutną, cierpką i
bolącą. Ładnie jest to pokazane w wierszu, choć zdaję
sobie sprawę jak to boli...
Bardzo osobisty i piękny wiersz...prosto z
serca...zapomnieć o miłości można tylko poprzez
pojawienie się większej miłości...i właśnie tego Ci
życzę :)