Smakując dzień

Nagość słów jest bardzo wymowna a więc bez zbędnych
dodatków zbędnego przystrajania

Sa mocne akcenty: pozytywne, cieple, optymistyczne,
ale (skads?) i obojetnosc. A wlasciwie dlaczego nie?
Toz to jest zycie... ono tak ma.
Metafory do pozazdroszczenia. :)
Pozdrawiam Elu serdecznie :)

Bardzo mi się podoba takie podejście "w kieszeń chowam
czarną godzinę" :)

Z pewnością wielu z nas chciałoby tak żyć. Choć na
chwilę zapomnieć o tym co zaprząta głowę i spędza z
oczu sen.
Pozdrawiam ponownie:)
Marek

Cieszę się że jeszcze możemy żyć jak chcemy

Jesteś panią swojego losu.
Pozdrawiam

Niezwykle obrazowy utwór, podoba się :) Pozdrawiam
serdecznie +++

Może nie tyle smakuję co obserwuję. Czy oceniam? Nie,
przecież jutro będzie nowy dzień, może dobry, może
gorszy, ale inny.
A u ciebie autorko poezja, poezja, poezja.
Pozdrawiam.

Intrygująco-poetycko i wymownie z nutką refleksji w
tle/pozdrawiam cieplutko*

I tak trzeba smakować, mając rękę na pulsie!
Ładna treść.

Pozdrowienia Elu!

smakując dzień od świtu do zmroku, wieczorem można
ocenić jaki był jego smak - gorzki, czy słodki ;)
miłego popołudnia :)

Urokliwy wiersz.Zachwyciłaś mnie.Pozdrawiam.

Witaj Eluś:)

Ja też tak robię.A czy dobrze? Myślę,że tak:)

Pozdrawiam serdecznie:)

Pięknie, pozdrawiam :)

To świetne móc o sobie powiedzieć, że jest się
smakoszem życia. Zazdrość to zła cecha, ale tego to z
przyjemnością pozazdroszczę.
Dużo radości w nowym roku Elu. :):)