smętny
co świeże to zgnije
i umrze zrodzone
piękno się zwróci
i czkawką odbije
uśmiech łzą spłacisz
a wolność łańcuchem
z wymiocin wygrzebiesz
miłości okruchy
stałość się zmieni
ze słońcem przygaśnie
w którym z odcieni
przyjdzie ci zasnąć?
autor
Żyleta
Dodano: 2019-10-26 17:54:01
Ten wiersz przeczytano 819 razy
Oddanych głosów: 24
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (22)
Świetny wiersz z ciekawym pytaniem do refleksji.
Kapitalny wiersz...
Peelka strasznie pesymistyczna. Trochę mroczne te ...
Tak bywa.
Pozdrawiam i życzę więcej optymizmu:)
Bez owijania w bawełnę.
zmienność losu,,pozdrawiam:)
ja wciąż inaczej wiedzę życie ... nawet gdybym był na
rozstaju dróg ...szukam prawidłowego kierunku
...miłość to moje życie ...
Bardzo dziękuję za odwiedziny i komentarze.
Miało być smętnie i smutno - chyba wyszło ;)
Pozdrawiam serdecznie!
Żyleta dekadencka, ale jak tak chciałaś to tak
wyszło:)
Z pewnością smętnie, w moim odbiorze raczej mrocznie
niż melancholijnie.
Pogodnej niedzieli:)
Za kroplę szczęścia musimy zapłacić łzą.
Wiersz zmusza do zastanowienia.
Pozdrawiam :)
Dobry wiersz...zrobiło mi się smutno;)
Ładna miniaturka.
Dobrej nocy życzę
Smutne refleksje,
skrojone jak dla mnie w dobrym wierszu, cóż czasem
piękno bywa okrutne, stałość też jest coraz rzadsza,
uśmiech też czasem nie popłaca, a wolność może być
tylko pozorna, albo zbyt przesunięta też może źle się
skończyć...
Serdeczności ślę, życzę optymizmu:)