Śmiech nieŚmierci
Osiemdziesiąt kilometrów
Na godzinę jechałem
Uderzyłem i wpadłem w rów
Później trochę płakałem
Tylko ja przeżyłem
Inni zginęli marnie
Jak zawsze żyłem
I siebie nie winie
To moje przeznaczenie
To moja wielka łaska
Ja znam to znaczenie
W skrócie jest to Ka
Mam złe przeczucia o dzisiejszej podróży, ale nic się nie stanie chyba. To tylko przeczucia.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.