Śmiechy pełne niepokoju
śmieję się życiu twarzą w twarz
-a co mi tam i tak na wskroś
czekam jak szczęściarz
skubię świąteczny piernik
popijam gorącą czekoladą
jak smakuje nie wie nikt
liną ekwilibrystyki mknę
spadam w czeluści przeszłości a nie
zwykły przypadek on chce
skubię świąteczny piernik
popijam gorącą czekoladą
jak smakuje nie wie nikt
nie chcę już dłużej poczekać
siedzę myśląc o zmorach piekielnych
pełna obaw nie zwlekam
skubię świąteczny piernik
popijam gorącą czekoladą
jak smakuje nie wie nikt
Komentarze (8)
sabo - Droga poetko, czasami lubię pobyć z sobą sam na
sam, i przetrawić co mnie męczy a, co cieszy!
Cieszy również Twój komentarz , nie ukrywam,,,!
Serdeczności!
Hania
MamaCóra -dlatego Droga poetko przekładaniec!
Najlepiej gorycz codzienności przełykać słodyczą!
Serdeczności!
Hania
Jak smakuje świąteczny piernik nie wie nikt oprócz
peelki - przejmująco samotnie brzmi tu refren i cały
wiersz. Pozdrawiam.
W samotności na pewno tak nie smakuje piernik z gorącą
czekoladą jak we dwoje. Bardzo ładny wiersz.
Pozdrawiam serdecznie
Miło ,bardzo poczytać Twój komentarz Stella-Jagódko!
Serdeczności!
Hania
Mnie sie rowniez Twoj wiersz podoba.Przeczytalam z
przyjemnoscia:)
Pozdrawiam:)
piwonio- cieszę się bardzo,nie kryje radości ,że mnie
czytasz!
Za podobanie ukłony!
Hania
Bardzo mi się podoba, pozdrawiam