Śmierć
Śmierć mi zajrzała w oczy,
Powiedziałem jej dzień dobry,
Była taka miła,
Może trochę mnie zdziwiła,
Nie bałem się jej,
Przecież ona mnie nie chce,
Patrzy się na mnie,
Czesze włosy starannie,
Miała taki śliczny uśmiech,
Taki ciepły i radosny,
A myślałem, że jest inna,
Sama sobie jest winna,
Tylko jej dotyk taki zimny,
Nie pozwala…żyć,
Ale on mnie nie chce,
Szykuje się ku ucieczce,
Dlaczego przyszłaś?
Byś się nie bał,
Ona jeszcze wróci do mnie,
I już nie zniknie, zostanie,
Będzie ze mną,
Na zawsze.
Komentarze (3)
przeczytałem wiersz przeczytałem komentarze nie wiem
ale nie widzę smutku w tym wierszu to chyba dlatego że
jak ktos widzi słowo śmierć to zaraz mu się kojarzy ze
smutkiem to zbyt uproszczona wersja życia a życie nie
jest takie proste
Smutna ta pani... przychodzi nieraz niespodziewanie...
piękna, dostojna... nie ma rady na nią... Wiersz
bardzo smutny...
Bardzo ładny wiersz. Smutny ale w końcu w życiu bywa
różnie, pamiętaj że nie można się poddawać. pozdrawiam