Śmierć
Napisany z powodu dziewczyny, dla ktorej poswiecilem cale moje zycie... Martus
Śmierć
Tylko ona za mna teskni
Tylko ona mnie kocha
Pragnie mieć mnie przy sobie
Oduczyc szczęścia i szlochac
Widze swa śmierć
Jest piekna, powabna, delikatna
Musze ja poznac!
Jest moim marzeniem!
Powoli zaczyna panowac nad moim umysłem
Wymazuje resztki szczęścia
Daje zludna nadzieje
Jest cichym zabojca, który morduje
niepostrzeżenie i z zimna krwia
Poznaje ofiare
Zdobywa jej zaufanie
Az wkoncu, jakby nigdy nic
Strzal, upadek, cisza, ryk syren
Przenosze się do nowego zycia
Gdzie brakuje radości i smutku
Krainie tej kroluje Obojętność
Tu każdy jest nikim!
Pasuje mi to miejsce
Zawsze twierdziłem, ze jestem człowiekiem
bez twarzy
Wkoncu pozbyłem się uczuc!
To one były moja slaba strona!
Oddaje się pod wladze Obojętności
Slubuje jej wierność oraz lojalność
Będę strzegl jej niczym rycerz
Ona mym panem! Mym nowym zyciem!
Lecz nagle przenosze się z powrotem na
Ziemie
Stoje obok swojego bezwładnie lezacego
ciala
Czarny garnitur,trumna,pogrzeb
A jednak marzenia się spełniają
Dzieki temu wierszowi zrozumialem jak bardzo Cie kocham...
Komentarze (1)
skad ja to znam? ja wjednym swoim wierszu ale nie
publikowanym wziełam ślub ze śmiercią... jest jedną z
moich miłośći.... ale teraz ktoś odsunął mi ją na
dalszy plan