Śmierć
Co trzeba zrobić by powstrzymać śmierć
To pytanie zadaję sobie od lat!
Gdzie szukać odpowiedzi nie znam ich
Dotykam biblii czuję ukojenie
Lecz ciągle trapią mnie pytania jak!
W obłędzie trwam do dzisiejszego dnia
Nie mogę uwierzyć
Stracone nadzieje
Straceni najbliżsi memu sercu dlaczego?
Szukam i szukam lecz nic z tego
Do końca swych dni nie znajdę odpowiedzi
To przerasta mnie
Wiem że nie poznam cię
Nie mogę cię dotknąć zapytać choć raz
Chociaż we śnie spoglądam ci w twarz
Tak wiele ich masz
Zabierasz wszystko, zbierasz swe żniwa
Jesteś zagadką dla wszystkich
W cieniu chowasz się ciągniesz losy kto
następny będzie
Dziś kolej na mnie
To dziwne wrażenie jest we mnie nie od
dziś!
Gdziekolwiek będę ty jesteś tam
Spoglądasz na wszystkich i czekasz na znak!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.