Śmierć
Nienawidzę,
Kiedy patrzysz na mnie w taki sposób,
Kiedy mrużysz ciemne oczy i wpatrujesz się
we mnie natarczywie,
Kiedy sprawdzasz moją wytrzymałość,
Kiedy przybliżasz się i oddalasz,
Kiedy zacierasz blade ręce,
Kiedy śmiejesz się drwiąco wprost w moje
oczy.
Jestem słaba,
Ale nie na tyle,
bym pozwoliła,
byś mnie teraz zwyciężyła.
Nienawidzę Cię,
Więc odejdź.
Wróć dopiero za kilkanaście lat,
Kiedy do reszty zbrzydnie mi świat,
Kiedy nie będę w stanie przezwyciężyć mojej
słabości,
Kiedy nie będę miała już sił, by z Tobą
zwyciężyć,
Kiedy nie będę mogła już wygrać z
życiem,
-Wtedy na mnie czekaj.
Przybliż się.
Wyciągnij do mnie bladą dłoń.
-Wtedy przybądź, by zabrać mnie stąd.
Komentarze (2)
Mogę powiedzieć tylko jedno, a mianowicie to, że
wiersz jest przejmujący!
niesamowity wiersz... ciarki chodzą po plecach