Śmierć
Przyszła tak nagle
Pani zza światów,
a potem grób - pełen kwiatów...
Podeszła do Ciebie
tak delikatnie - że nawet nie czułeś
jak życie Ci
kradnie.
Nawet nie przepuszczałeś,
że od Ciebie czegoś pragnie.
I nie wierzyłeś że w ramiona
jej wpadniesz....
Przytulając się do Ciebie
- krzywdę nam wszystkim zrobiła.
Składając pocałunek na Twych ustach
- właśnie wtedy Cię zabiła!
Tak - to jej się wszyscy obawiają
I to Ją - za Twą śmierć obwiniają.
To ona zabiera ludzi,
których kochamy
i nie może zrozumieć,
że ich tylko mamy.
Lecz Ciebie zabierając
zabiła także mnie...
bo bez Ciebie żyje się okropnie.
Więc kiedy przyjdzie dokończyć
to co już zaczęła?
Nienawidzę ją - to ona
zabrała "nasze wspólne"
marzenia!
Ja zawsze o Tobie będę pamiętać bo dla mnie nie umarłeś... żyjesz w moim serduszku :-(
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.