Śmierć
Śmierć
Czym ona jest?
Czy gaśnie światło,
Wraz z zamknięciem powiek?
Czym byłby wtedy człowiek?
Pustką, małą tego świata namiastką.
Niczym. Liczyłby się tylko czyn.
Życie to etapy.
Niewinność, dzieciństwa czystość,
Naiwność, charakteru chłonność,
Radość, nowego życia nie rozumność.
Młodość, błędów skryta ilość,
Wolność, świata wizji odmienność,
Wrogość, uwydatniona złość.
Dojrzałość, odpowiedzialności kość,
Nudność, monotonni życia zawiłość,
Skrajność, uciekająca młodość.
Starość, jesienny brązowy liść,
Niedostępność, odepchnięta nowość,
Światłość, wędrówki gotowość.
Świata życie to etapy.
Człowiekiem jestem i trudno dostrzec,
Tych etapów prawidłowości.
Będę próbował dociec,
By ludzie nie mieli wątpliwości,
By dać im do działania bodziec,
W rozwijaniu piękna miłości.
Wiem, że śmierć to nie koniec,
Tylko kres ciała użyteczności.
Myśli dalej będą biec,
W bezkresnej wieczności.
Ciało to energii piec,
Uczuć niesamowite ilości,
Potem bez ciała będą biec,
Złączone z wytworami naszej płodności.
Nawet nie boje się rzec,
Z wszystkimi istotami naszej
działalności.
A czym jest niebo?
To miejsce gdzie możemy wejść,
Jak wykażemy swoją gotowość,
Myśli niezbędną prawidłowość,
Bo to wyobraźni niezliczona ilość,
Musi być zachowana czysta miłość.
Wszechświata życie to etapy.
Wszystko nie do ogarnięcia całością jest
spójną,
Nie mam zielonego pojęcia, jaką jesteśmy
rolą,
W tym ogromie ściśnięcia wyobrażenia
kulą.
Tak ustawie swe zajęcia, taką pójdę
drogą,
By to, co teraz nie do ujęcia, stało się
pochodnią,
Wysokiego wiedzy napięcia wylewnością.
Berlin 11 maj 05
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.