Śmierć
Piękna,
W aksamit czarny ubrana
I kapturem na głowę zarzuconym,
Boso kroczy.
Długi płaszcz
za sobą ciągnie,
a w delikatnej dłoni
srebrną kosę trzyma.
Kto dziś się jej pokłoni?
Przez pola, łąki i lasy
Błądzi, by do celu na koniec trafić.
Później nad szczęśliwcem
Pochyli się,
Czarny kaptur odrzuci,
Ciemne włosy, długie
Muskać będą twarz wybranego,
Czarne oczy przymknie
I ciemnymi ustami
Pocałunek na sinej twarzy
Umierającego złoży.
Odejdzie i
Dalej będzie się błąkać po ziemi.
Piękna,
W aksamit czarny ubrana,
Wzrok pod kapturem chowając.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.