Śmierć
Z zachodu na wschód
Gdzie słońce wschodzące
Z oddali słychać dzwony płaczące
To goniec na karym koniu
Przez stepy, pola cwałuje
Nadejście śmierci nam oznajmuje
Z zaświatów słychać jej kroki
Po niebie płyną błękitne obłoki
Dusze wołają z mrocznej oddali
Przy Twoim łożu świeca się pali
Czarnym welonem Twą twarz nakryła
Jednym dotykiem życie zgasiła.
autor
Sebastian Kurek
Dodano: 2008-12-24 00:20:25
Ten wiersz przeczytano 630 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
Z przyjemnością wystawiam komentarz dla mojego kolegi
debiutującego na portalu bej.
Wiersz na pierwszy rzut oka wydaje sie bardzo mroczny
i "gotycki" choc blask słońca i niebieskie obłoki
dodają jakby światła w strofach. Może ten kontrast
dodaje właśnie realizmu i pewnej ponadczasowości-
"gotyk" przeniesiony w czasie, tak to odbieram.
dziwny wiersz w takim dniu dodany smierc przy
narodzinach byla przecie mordowali dzieci neron krwawo
rzadzil bojac sie przegranej krwawa laznie zrzadzil