Śmierć w cyrku
Każdy występ to poezja
w jupiterach blasku
błyszczącym stroju
dla uciechy widzów
Na granicy życia
ewolucje wykonuje
zachwycając tym popisem
wyćwiczonym do perfekcji
Lecz muzyka
nagle cichnie...
artystka spada
umiera w ciszy.
Komentarze (16)
ciekawie napisany, pozdrawiam :)
ciekawe porównanie cyrku do poezji
i zakonczenie bardzo tragiczne
pozdrawiam
To jest jednak zawód niebezpieczny. Pozdrawiam.
Dopiero teraz można sobie uświadomić jak błyskawicznie
radość może zamienić się w śmierć.Pozdrawiam
serdecznie Aniu.
bez muzyki artystka nie potrafi żyć-przypomina scenę z
"Podwójnego życia Weroniki"...
I smutno się zrobiło. pozdrawiam
-- cała prawda o życiu, nie tylko w cyrku... jest, a
za chwilę już go nie ma...
-- spokojnego...
Gdzie była siatka?
Cała prawda,z refleksją napisany,pozdrawiam
tak...jeden artysta umiera w ciszy...a inny dopiero po
śmierci okazuje się że jest artystą
Smutny przekaz,tak niestety bywa.
Akrobaci cyrkowi często stają się kalekami,czasem
nawet tracą życie.
Swego czasu spotkałam takiego artystę,który wiele lat
spędził w cyrku,ale doznał kontuzji i musiał zmienić
zawód,obecnie jest kucharzem:)
Pozdrawiam serdecznie
Lubię cyrk i podziwiam tych znakomitych artystów.
Ciekawie o nich piszesz. Chroń ich Boże od upadku.
Pozdrawiam serdecznie.
w blasku jupiterów i nagle upadek z wysokości zawiodła
lina ??pozdrawiam serdecznie :)
wtedy to nadchodzi
ta smutna godzina
jeśli coś zawiedzie
lub zgubi rutyna...
pozdrawiam pięknie...
Obrazowo.