Śmierć mą kochanką
Nie chciałbym znów móc tak bardzo się
zakochać
wtedy uniosłem się ponad,
upadłem i odżyłem od nowa.
Miłości moja znów nie daj się zakochać!!
Kochana Śmierci
gdy się zakocham dusze Ci oddam
za grosza!
A co tam, mam jeszcze czas żeby
zwariować.
Wiesz, gdy zdarzy się taka historia, że
Twój uśmiech zabije nawet serce ze
złota,
będę Cię kochał mimo, że nie jesteś
moja.
Kochana Śmierci proszę przyjdź mnie
ukochaj
w Twoich oczach miłość do nas, w moje
popatrz!
Zimne jak stal a odziwo widać w nich
rozpacz,
bez łez, spojówki dawno temu wyschły!
Wytrzyj łzy dobrze mi z tym.
Znikły dziś sny
jestem inny niż inni
do tego winny wszystkich win mych.
Winnaś wybić śmierci moja me myśli!
Proszę pomóż bo będę musiał żyć z tym
do końca dni tych, zepsuty i zgnity!
Komentarze (2)
Świetny wiersz...Tak naprawdę tylko jedno jest pewne w
naszym życiu-to że umrzemy...Trafnie opisane...Wielki
plus
super wiersz.. przemawia... wiem co czujesz.. na
prawde... gdy wejdziesz na mój profil przeczytaj
wiersz ostatnia droga podobnej treści..