Śmierć Mamy 2006
Wdychałam mocno powietrze
Zaciągałam się nim
Jak palacz papierosem
By poczuć radość
Której wtedy
Było tak mało
Dziś oddycham odruchowo
Nie myślę o tym
Dobrze mi się życie ułożyło
Lecz nocami
Gdy próbuję zasnąć
Przychodzi ból i prawda
Że nigdy
Nie zaakceptuję śmierci Mamy
Jedyne co mi pozostaje
To zaakceptować własną nieakceptację
autor
Kwiat Jaśminu
Dodano: 2015-09-01 13:27:06
Ten wiersz przeczytano 716 razy
Oddanych głosów: 11
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (11)
Sądzę,że większość z nas nie jest w stanie jej
zaakceptować,
a wiersz dobry,mimo,że bardzo smutny.
Pozdrawiam:)
Smutny, dobry wiersz:)
Też tak mam:( pozdrawiam
Życiowa refleksja.
Pozdrawiam:)
Straciłem swą Mamę gdy miałem
siedem lat i także nigdy
tego nie zaakceptuję.
Pozdrawiam:]
Też nie zaakceptowałam, nigdy śmierć mojej Mamy.
Pozdrawiam:-) :-)
Jakże znajomy jest mi ten ból.Ładny poruszający
wiersz. Serdeczności.
Wiem coś o tym:-((
to zawsze trudne...
Trudno się pogodzić...
Odejście mamy, najukochańszej osoby trudno
zaakceptować. Pozdrawiam.