śmierć mi Ciebie zabrała
zamiast Jego mnie mogłeś zabrać Boże!
życie
każdy zwyczajny dzień
każda szara chwila z Tobą spędzona
każde drgnięcie serca gdy nie wracałeś
i uśmiech radości
byłeś częścią rodziny
moim przyjacielem…
śmierć
szok powalił mnie na kolana
i klęcząc nad Twoim grobem zrozumieć nie
mogłam
nie chciałam…
wszystkie te chwile wracają
nie chcąc uronić najmniejszego
wspomnienia
krwią je wypisałam…
Twoje odejście zburzyło mój świat
tak nagle
niesprawiedliwie Bóg dzieli życie między
swoimi dziećmi
i za szybko je zabiera
dlaczego…?
tyle łez wylałam za Tobą
bez sensu wiem
bo już do mnie nie wrócisz
zmarli nie odżywają
grób Twój jest moim domem
Twe martwe ciało moim skarbem
Ty – sensem życia
serce mi pękło
zabierz mnie do siebie!
albo wróć…
...znowu płaczę...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.