Śmierć w Otwocku i piękne oczy...
Smutne wieści o poranku.
-Gardło bardzo boli... oj źle, panie
Stefanku.
Pan Stefanek krwią pluje, mówi szeptem.
Bardzo źle jest teraz, i źle było
przedtem.
Tak w każdy wieczór i poranek.
Niedobrze, fatalnie!
Oj biedny Stefanek...
Płakały Stare Żukowice,
wiedziały, że Stefan miał gruźlicę.
Najgorszy scenariusz stał się jawą.
Odszedł Stefanek latem, w mieście pod
Warszawą.
A ja tak sobie myślę w nocy.
Miał Stefan talent
I piękne oczy...
Komentarze (4)
Smutne..
Smutne, ale bardzo życiowe. Wieczny odpoczynek racz...
za filutkiem .. choroba pokona każdego ona jest jak
bomba atomowa ..
To nie pierwszy utwór, poświęcony Stafanowi Jaraczowi
przez autorkę.
To ironia losu, przeżył wojnę, która go nie pokonała,
a przegrał tuż po jej zakończeniu, z gruźlicą.
Pozdrawiam.