Śmierć i poletko
Czasem śmierć jest wybawieniem,
Od bólu, zmęczenia i beznadziei
Istnienia, co w mękach swój dzień
przepędza,
I poczucie złego bezsensu napędza.
Tak świat już urządzony został,
Że jedni odchodzą by inni nadeszli,
By toczyć swój żywot,
I nie czuć się wiecznym,
Ta kruchość osi życia naszego,
W rozstaniach wiecznych tak bardzo
widoczna,
Jest tylko dowodem że nigdy nie zdążysz,
Załatwić wszystkiego,
A czas wciąż krąży,
I ty wciąż nie wierzysz, ze przyjdzie Ci
odejść,
Tak jakby znienacka i wbrew twojej woli,
Nie wszystko doświadczysz,
Nie wszystko zaorzesz,
A czas wciąż biegnie i ciągle nas goni.
Tylko poletko to twoje malutkie,
Ogarnij mocno i aż do bólu,
Włóż w nie całą swą miłość,
Całą swą siłę i całą swą wieczność,
Wtedy poczujesz, ze coś przeżyłeś.
Ty już odeszłaś, ból Cię nie trawi,
Zmęczenie Twoje już dawno odeszło,
I pewnie Pan Bóg Ciebie już zbawił,
I jesteś szczęśliwa w swym szczęściu po
wieczność.
Ci co zostali pamiętać Cię będą,
Za to poletko twoje malutkie,
Ta pamięć będzie trwać już zawsze,
W oczach twych dzieci, wnucząt,
prawnucząt,
Bo tak się toczy życie bez końca.
Komentarze (3)
czy cierpieć jest warto gdy radość zabiera
beznadzieje?
Piękny, refleksyjny wiersz.
Miłego dnia. Pozdrawiam serdecznie.
Tak się kończy to życie, ale?- hmmm, to tylko epizod
przed czymś wyższym.
Bardzo ładny refleksyjny wiersz☺