Śmierć ptaka...
Ujrzałem cię
jak stałaś na krawędzi świadomości
Naga, wypięta jak struna
oczekiwałaś chłodnej dłoni poranka
Z twych oczu płynęły łzy
Łzy z którymi spływało całe twoje życie
Zrozumiałem czego pragniesz
Gdy się poruszyłaś stałaś się ptakiem
Jeszcze nie gotowym do lotu
Teraz patrząc w puste miejsce
Wciąż zadając sobie pytanie
Czy miałaś inne wyjście ?
autor
szarypotter
Dodano: 2006-01-29 03:51:51
Ten wiersz przeczytano 613 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.