ŚMIERĆ STARUSZKI POLKI
DLA NOCY BEZ SNU, ŚNIĄC JEDNOCZEŚNIE
Spogląda w sufit
Czuje
Pielęgniarka się krząta
Próbuje
Nie dla niej sala
Sala biała
Tam tylko lamperia
Olejną zalana
A przecież kochała
Całe życie
Ojczyznę szanowała
Nie żałuje
Cierpi w milczeniu
Się uśmiecha
Wnet się skończy
Człowiecza udręka
Spojrzała raz jeszcze
Pożałowała
Nie po to
Nie po to krew się przelała
Z nadzieją zasypia
Już jest sobą
Dobrze już
Z góry patrzy
Wspiera
To rodacy
Moi rodacy.
Nocy nie przespanej
Komentarze (12)
w końcu krzew wyda owoce
Ile tych nocy nieprzespanych nikt nie pamięta. Smutno
z łezką pisane.
Czytając oczy wilgotnieją, smutno, a tak pięknie.
Potrafisz wywołać emocje. Ileż to ludzi znajduje się w
takich okolicznościach. Czuć smutek w tym wierszu.
Pozdrawiam:)
kiedy sama umierała
gorzka prawda się wylała
to jak dotyk anioła kobiety ...za życia oddana krajowi
...po śmierci trzyma rękę nad rodakami ...pozdrawiam
przyjacielu :)))
obowiązek spełniony, można życie zakończyć...
pięknie i smutno :))))
wzruszający i piękny...
Biedna ,juz spokojna patriotka.Swietny wiersz.
"Już jest sobą" właśnie, śmierć jest czasem
wybawieniem
Smutny, choroba-cierpienie-śmierć. Przeczytałam parę
razy...Dobry!