Śmierć tygrysa
Tygrysom, teraz w poznańskim ZOO.
Rządzimy tutaj sami
wszystkimi zwierzętami.
Boją się kłów, pazurów
takich dużych kocurów.
Znamy te dziwne dźwięki,
nadchodzi czas udręki.
Zwiążą nas, zakneblują,
gdzieś w świat przetransportują.
Tam w klatkach żyć będziemy,
nigdy nie uciekniemy.
Dostaniemy jedzenie,
zostanie nam chodzenie
po klatce trzy na cztery
tak jak lwy i pantery,
nasi leśni sąsiedzi,
ku uciesze gawiedzi.
Nie będę więc uciekał,
rzucę się na człowieka,
niech mnie szybko zabije.
Tygrys woli tu zginąć.
https://wiadomosci.onet.pl/kraj/zoo-w-poznaniu-pokazuj e-drastyczny-film-w-takim-stanie-byly-tygrysy-gdy-dota rly-do/4r4lt38
Komentarze (16)
Już były "Ptaszki w klatce" to tylko rozwinięcie
tematu. Pozdrawiam Was.
I tak zle , i tak niedobrze. :(
Pozdrawiam Marku. :)
Życie w niewoli, to nie życie...
pozdrawiam :)
Wiersz na czasie. Smutny bo brak wolności to
najwieksza tragedia kazdej społeczności...
Często lepsza śmierć niż życie w niewoli i
cierpieniu...
Miejmy nadzieję, że przeżyją te traumę.
A co z innymi zwierzętami, które nie mogą się
poskarżyć na swój los...
Pozdrawiam serdecznie :)
Przeżyły biedaki, ale nie wiadomo, koniec jaki.
Pozdrawiam.
Dzięki za odwiedziny i komentarze. Wiersz oczywiście
przywodzi na myśl genialne Ptaszki w klatce I.
Krasickiego, którego jestem fanem.
witam mądrze napisane z poziomu dwóch osób z zewnątrz
klatki i w samej klatce ...ale prawda jest zawze
prawdą to człowiek im gotuje taki los pozdrawiam
ciepło
Do bólu smutny i życiowy wiersz.
Dziękuję za wizyty i głosy.
@anna
Drapieżników nie da się w ten sposób uratować.
Wyhodowane w ZOO nie poradzą sobie w naturalnym
środowisku. Nie będa umiały polować, bo tego uczą ich
od maleńkości rodzice. Na National Geographic
pokazują takie przykłady edukacji bardzo często.
Smutne to, choć tak rzeczywiste...
:)
Pozdrawiam Marku!
ciekawie na czasie* pozdrawiam
Zoo to nie tylko "więzienie" dzikich zwierząt, to
także ratowanie (reprodukcja) ginących gatunków.
Marku wpadła mi w bibliotece książka o polowaniach na
tygrysy syberyjskie, których tylko garstka została.
Robi się to na zlecenie, gdzieś z zewnątrz za grube
pieniądze.
Pozdrawiam, wszystkiego dobrego.
To my ludzie jesteśmy największym zagrożeniem dla
flory i fauny świata.Pozdrawiam serdecznie.:)