Smierc za niewinnosc
Juz Cie kochamy za to,
ze jestes naszym Tata...
Wlasciwie za to samo
kochamy Ciebie, Mamo.
Jest tu bardzo radosnie,
kazde z nas szybko rosnie.
Chcemy zobaczyc Wasze miny,
gdy wstapimy do rodziny.
O! A co to? Odwiedziny...?
Czyzbysmy sie juz rodzili?
Mamo! To cos dziwnego
szarpie braciszka mego.
Tato! To ból mu zadaje!
Slyszysz? On nie udaje!
Czy to kara za kopanie Mamy?
ojej! bardzo przepraszamy...
Nie wiem, co sie z bratem stalo.
To co? go ze soba zabralo.
Zostala raczka i nózka,
nie tak sie wychodzi z brzuszka!
Mamo! To cos mnie kaleczy!
Nie pozwól na takie rzeczy!
Obronic sie jeszcze nie umiem,
jesli mnie kochasz - pomóz!
Rozumiem...
Komentarze (2)
wow! wierz wyrzucony niemal jednym tchem - jakże
ekspresyjny! wielki plus!!!
Dzis przez pół godzinuy wpisywałem pewien wierszyk;
tez wszystkie ś ć ą ę zamieniły sie w wykrzykniki
pytajniki itd zniekształcając tekst nie do poznania (
do warszawy) Co się dzieje? Kaśa; stawiam ci plusa, bo
tekst n i e o m a l przeczytałem i jako dobry uznaję