O Śmierci!
O Śmierci! Wybawienie dusz!
Drogo najjaśniejsza!
Przyjacielu utrapionych!
Celu modlitw biczowanych przez Życie!
Jesteś Matką moją,
Czuje oddech Twoj na szyji,
Palce zimne ale delikatne.
Idziesz krok w krok za mna.
Dzięki za każdą leczniczą myśl
Słaną do skatowanej duszy, która tylko
czeka
Na wieczne uzrowienie.
Chcialam wziąść ze sobą
To, co złaczy mnie z Tobą
Na zawsze.
Ale potrzebujesz czasu.
Chcesz, zebym posłuchała wiatru
Bo z jego szumem przemawiasz.
Ten chłód-to Ty,
Ta lekkośc-to Ty,
To piękno-to Ty,
Ta radość-to chwila w ktorej będziemy razem
wirować wśród chmur.
"ŚmIeRĆ WspIeRa nAs myŚlĄ O nIej W kAżDyM CiErpiEnIu"
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.