O śmierci
listopadowy dzień
trumna a ty w niej
uśmiechnięty jakby sen
śniłeś o ojczyźnie twej
minęło już tyle lat
wnuki przyszły na świat
nie zobaczyłeś
w innej ojczyźnie bawiłeś
wiem że wszystkie je znasz
widzisz z nieba ich twarz
one ciebie znają
bo ze mną rozmawiają
jak szybko przeminął ten czas
teraz w niebie jesteście już wraz
z góry spoglądacie
a może i na ziemi bywacie
Wszystkich Świętych taki czas
że wszystkie rodziny są wraz
składają kwiaty i wieńce
dla zmarłych w podzięce
Komentarze (3)
Wiersz skłania do refleksji i zadumy, łączę się
myślami z Tobą Marysiu, cieplutko pozdrawiam :)
Wiersz o bliskiej osobie, zawsze daje dużo do
myślenia:))
Jak czytam wiersz mam dziwne wrażenie jakbys rymowała
na siłe .. nie wiem może mi się tylko zdaje..
pozdrawiam