Śmiertelna Walka Wręcz
...a wręcz bym powiedział -
nieśmiertelna.
Pozornie uczyła agresji
niepozornie pozwalała rozładować
napięcie.
Zrodziła pokolenie wirtualnych
kombatantów
z cieniem nadziei na ostateczny cios
kiedyś tam - w jesieni życia
wspaniałe zwycięstwo
a tutaj każdy ma tylko jeden żeton
i automaty kurzą się i ten kurz mi łezką w
oku
a smocze serce nie rdzewieje.
I wiemy, gdzieś w jego głębi
że półsmoka też da się pokonać
że nawet jaszczur ma więcej honoru, niż
szczur
że tamten mroźny ninja miał prawdziwe
światło swojej duszy.
Że zemsta tego półżywego była słuszna.
Że tamten czarnoksiężnik nie miał duszy.
A bóg piorunów był nieodgadnionym mędrcem
tej ziemi
chętnie wyciągając ku wybranym swą rażącą
dłoń.
Walka ze samym sobą - to była
najtrudniejsza walka
a jeszcze trudniejsza ta dzisiejsza
niewidzialna walka z niejasnymi
stronnictwami
jakieś marzenia, jakieś cele
wszystko to wciskamy między świeżo założone
drzwi biurowe
a po godzinach na służbowym kompie
w zminimalizowanym oknie, z wyłączonymi
głośnikami
sami sobie dopowiadamy - finish him!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.