Śmiertelne szczęście
Dla śp. Mikiego, z którym mam nadzieję spotkam się po śmierci
Byłeś sam tam gdzieś na uboczu
widziałam jak szukałeś tego cienia
cienia szczęścia...
Wziąłeś go ze sobą raz,ulżyło
później chcialeś więcej
bo bez niego nie mogłeś już żyć
Próbowałam Ci pomóc-nie chciałeś
Twoje milczenie-mój lęk
Twoje prośby o szczęście-mój płacz
Ono lgnęło do Ciebie
Ty powoli się oddalałeś
a byłeś jak brat
Znikający promień nadziei
zaznałeś szczęścia
ale w swoim własnym świecie
Jeszcze wtedy nie wiedziałeś
jak boleśnie
i powoli Cię zabije
Osiągnąłeś swój cel
ale jakim kosztem
zmarnowałeś swoje życie
Ale już masz wieczne szczęście
choć nieraz przeplatane
bólem ciała i duszy
Płakałam-najpierw z Tobą
teraz po Tobie,bo Ciebie szczęście
zabiło
a mnie zabija tylko smutek i łzy...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.