***Śmiertelnicy...bez wyrazu
Odkrywam się na nowo
z każdym dniem
z każdym porannym blaskiem słońca
widzę swój cień
i choć jestem maleńka
to cień mój pada ogromny
lecz cień rzuca tylko ciało
choć z duszą mą jest podobnie
jest ona maleńka
nic wielkiego nie czyni
a może jej właścicielka tego czynu nie
widzi?
inni ją dostrzegają
choć mała- wielka jest
za co?dlaczego?-nie wiem
lecz jedno pewne jest
nie zawsze małe jest piękne
a duże traci swój blask
Ci którzy widzą fizyczność
są tacy jak każdy z nas
zwykli,szarzy ludzie
śmiertelnicy bez wyrazu
Ci którzy poza ciałem
zobaczyć duszę chcą
do portu niczym omega
sercem swym przybijają.
Nie dla nich złudna uroda i piękno
baśniowych nimf
oni szukają prawdy
pośród szarości ludzkich dróg
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.