Smutek piórem
Nie lubię deszczu kiedy nie pada,
Latem zapadnę w sen zimowy.
W słońcu gdy moknę i kiedy spadam,
Róże się ścielą jak puch śniegowy.
A ja popłynę lekko na skróty,
Starym rowerem albo latawcem.
Wyszło jak wyszło za dwie minuty.
Przykrości biegną tak jak po trawce.
Przemykam chyłkiem cicho ukratkiem,
Wszystkie marzenia leżą w tej
skrzynce.
Ktoś ukradł lalkę z sukienką w
kratkę,
Zabrał i uciekł małej dziewczynce.
Chyba mam dość już świata wrednego,
Nie mogę patrzeć na ludzi zło.
Żal smutnych dzieci i biednych
matek.
Kto rozda uśmiech łzy otrze kto?
Komentarze (5)
Masz lekkie pióro tylko czasem ocierasz się o banał.
Ostatnia zwrotka zdecydowanie najlepsza, ale ogół
niezły, ciekawy, dobrze się czyta. Pozdrawiam
aura zła i bezduszność wywołała tę prawdziwą treść
Ludzie powinni się kochać Wymowa wiersza wzruszyła
mnie Bardzo ładny wartościowy Plus Pozdrowienia
Łzy otrą ludzie dobrej woli.Parafrazując kto napisze
weselszy wiersz no kto? Wiersz przyjemny :P
Złodziejom lalek mówimy NIE !! :) miło się czyta:)