Smutek w szczęściu
Było jasno.
W oczy rzuciło Ci się smutne hasło
Było wesoło
Ale brzegi serca rozpierał smutek
Życia smaku wyrzutek
Chociaż Ci się zdawało
Chociaż szczęścia było mało
To ten gorzki smak
Tkwi w tobie opuszczony wrak
Nieopodal dalej widzisz biały frak
I samochód na sygnale
W środku łoże-na nim człowiek
Znowu zainteresowania obiekt
Ty się cieszysz że to nie ty
A mogło by...
Gdyby nie on....
Szczęścia, a teraz rozdzierającego
Smutku broń
Nienawiści woń
Taka toń
Bo to on...Cię
uratował...przygotował
Zepchnął Cię z ulicy
On zejść już nie zdążył
Jego duch życia w kółko krążył
Nie wiedział czy odejść
Czy zostać....
Teraz tam w szpitalu uleci
Życie odleci
Już go nie będzie
Ale w jej pamięci mocno
wyryty znak już na zawsze Będzie!
samo mówi przez się więc moja dedykacja będzie zbędna
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.