Smutek ulic...
Wokół patrzę zdziwiona,
samotność wyszła na ulice.
Ludzie w oczach smutek
i obojętność mają.
Mijając się, wzrokiem zimnym
spoglądają.
Czujesz się, dziwnie,
jak we śnie.
Zamrożonymi uczuciami
powietrze jest przepełnione.
Brak uśmiechu, odruchów
życzliwości między nimi.
Pędzą bezwiednie,
ludzie ponurzy, smutni.
Miny mają wrogie,
wyglądają niedostępnie.
W człowieku budzi się
poczucie złości.
Dlaczego nie widać radości?
Niech blask słońca
rozgrzeje ich serca.
Przecież człowiek,
to nie kamienna twierdza
To nie chodzące drzewa.
Uczucia okazywać trzeba.
Komentarze (9)
jaki świat tacy ludzie... ponure postacie nieobecne
cóż - życie
Bo ludzie zaganiani i skupieni na mieć, a nie na być
Takie życie, a wokół wiele smutku, to widać,
pozdrawiam :)
krzemanka dziękuję :-) serdecznie pozdrawiam :-)
Chyba chodzę innymi drogami, bo nie natykam się na
takie ponuractwo.
Napisałabym "jak we śnie" zamiast "jak w śnie", ale to
nie mój wiersz.
Miłego wieczoru:)
Ano, trzeba, masz rację.
Pozdrawiam.
Ano, trzeba, masz rację.
Pozdrawiam.
Trafne, ładnie opisane:)
Czasem wystarczy jeden uśmiech i zasada podaj dalej.
Pozdrawiam.