...:::Smutki odchodza w dal:::...
Zawiał wiatr, słońce schowało się za
chmurami…
Dominowała szarość dnia…
Zło wrogie ogarnęły mnie myśli…
Siły przybywało z każdym oddechem, co raz
więcej,
Tętno goniło szybki, rozproszony wzrok,
Kroki zrobiły się nerwowe i niepewne...
Poczułem, że cały świat jest przeciwko
mnie,
Pomocnej dłoni nie znalazłem,
Zawiedziony stąpałem w pustkę jeszcze
dalej…
Jeszcze krok, w jednym punkcie ustał
wzrok,
Sekunda może dwie tętno zaczęło uspokajać
się,
Usłyszałem słów parę, jedyne w tym
śnie..
Mocno zawiał wiatr,
Wraz z chmurami szarość popłynęła w
świat,
Promienie słoneczne uśmiech
rozjaśniały..
To byłaś ty, serce biło już inaczej,
Chwile niechciane i pełne bólu w
zapomnienie odeszły,
Twój dotyk w stronę raju mnie
prowadził…
Zawiał ponownie wiatr, tym razem obudziłem
się…
Dobrze wiesz, że twoje czyny słowa
diametralnie zmieniają postać
rzecz…
Proszę nie wykorzystuj tego źle!!!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.