Smutkiem...
Powracając z długiej tułaczki...
Smutkiem nie krzyczącym
w noc głęboką zachodzę
jak zbłąkany wędrowiec
korytarzami lęków
zasuwam czas
odchodząc w ciszę
z zacisniętym w dłoni
życiem.
autor
Brzeginia
Dodano: 2007-09-22 12:51:16
Ten wiersz przeczytano 526 razy
Oddanych głosów: 8
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (5)
Radosc i smutek od zawsze nam towarzysza.Smutek nas
spowalnia i wtedy wszystko widzimy w czarnych kolorach
ale na szczescie on mija by zwolnic miejsce radosci.
Czasem musimy się przeprosić ze smutkiem,który potrafi
być balsamem na duszę.Smutek zmusza nas do refleksji
nad życiem.Ciekawie napisane.
Bardzo pięknie i dokładnie ujęte....
Pewne prawdy jakoś nie mijają, powracają do ludzi
wciąż.
— Jan Paweł II (Karol Wojtyła)
Smutna miniaturka... Na szczęście żaden smutek nie
trwa wiecznie i może kiedyś wypuścisz z zaciśniętej
dłoni życie jak ptaka, któremu darujesz przestrzeń...