W SMUTKU ZAWSZE POZOSTAJEMY SAMI
Nie pytaj dlaczego wciąż płacze w
ukryciu
Dlaczego ze wstydem chowam w dłonach
twarz
Zamykam przed światem problemy w moim
życiu
I milczące duchy wystawiam na swą straż
Nie pytaj bo nie czujesz że dopadło
zwątpienie
Że pomóc trzeba w wzrastającej trwodze
Ty tylko zobaczyłaś ukryte szare cienie
Siędzące samotnie na zimnej podłodze
I wciąż szukasz rozterki co we mnie została
Szukasz w mych oczach lecz znaleźc nie
umiesz
Bo me serce rozdarła szemrająca strzała
Lecz tego nie wiesz bo mnie nie
rozumiesz
Więc nie pytaj dlaczego wciąż w cierpieniu
tone
W głębi ciemnej dalekiej i pustej
otchłani
Dlaczego podążam wciąż w przeciwną
strone?
Bo człowiek jest niczym a wszystkim co mnie
rani
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.