Smutne słowo spowiedź ostatnia
Kiedy jest smutno
Nicość nicością
wszystko w pustkę niechcianą przemienia.
Przerwany cień dotyka ciemnością
cisza ucieka do niedokończonego cienia.
Samotne milczenie
smutny list do Ciebie piszę
tnąc niedbale słowem
głuchą okropnie ciszę.
Słowo ciężkie
spada na brudną kartkę kamieniem.
Nic już nie mam
słowa niczyje
nie moje istnienie.
Marne światło
otwiera znowu pustkę codzienną,
by spaść potem
nieznośną ciszą kamienną,
Pośród nicości
mrok się wylewa nieznany
szepcze czarny smutny
sen nieprzespany
by potulnie założyć nocy kajdany.
Komentarze jakieś chętnie
Komentarze (3)
wiersz przemyślany opisane Twoje uczucia. mądrze i
klarownie. dobrze sie czyta. mi sie podoba
wiersz wzruszający, płynący prosto z serca, ale staraj
się unikać powtórzeń, masz kilka ze "słowem",
pozdrawiam cieplutko :)
Wiersz piękny, spodobał mi się klimat... Pozdrawiam.