Smutno mi...
Smutno płynie czas
nawet księżyc z nudów zgasł
za oknem ciągle pada deszcz
płaczą nawet gałęzie drzew.
Me łzy tak okrutne wciąż
na rzęsach moich lśnią
zawsze było mym marzeniem
żyć nie tylko wspomnieniem.
Ile razy słońce wschodziło
tyle razy me serce się szczyciło
lecz życie moje się przełamało
solą burz morskich w serce zawiało.
Choć nie jest jeszcze całkiem próżne
bo marzenia ma najzupełniej różne
cóż ja począć teraz mogę
kiedy serce gniewa się srodze...
Łzy cierpienia ronię
bo we własnej staję obronie
czy jestem złą osobą
dlatego że chcę być sobą?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.