Smutny październik
synowi LESZKOWI - czwarta rocznica śmierci
Codziennie ronię kilka gorzkich łez,
patrząc na Twoje odbicie w fotografii.
Na brzegu serca - żal ukryty jest,
żyję w tęsknocie - tylko tak potrafię.
Jesteś w jesiennym słoneczku,
w odlocie bocianów i żurawi.
Matka nigdy nie zapomni o dziecku,
zabrała Ciebie śmierć -
Tyś mnie w smutku zostawił.
Już cztery lata mojego serca migotanie,
wiatr w drzewach wspomnieniem szeleści.
Tak jest i do końca moich dni zostanie,
Śmierć pustkę uczyniła -
z Twojej nieobecności.
Październik nostalgiczny złoty, kiedyś go lubiłam. Teraz złe skojarzenia i tęsknoty. W tym miesiącu bliskich straciłam.
Komentarze (11)
Teresko, pozwól, że ze wzruszenia pomilczę. Ślę
serdeczności.
przeczytałem w ciszy
pełen smutku - wzrusza
pozdrawiam
współczuję pozdr
Wiersz smutny, wzruszający
pozdrawiam
Piekny wiersz choć tyle w nim smutku, zawsze tak
będzie:( pozdrawiam serdecznie Tereniu
Smutny ten Twój październik Teresko ale wiersz piękny,
uczuciowy i równiez pięknie wyglądasz w nowym
awatarze, pogodnego duchem i miłego dnia,
pozdrawiam:-)
Jakie to przykre Tereniu, gdy tracimy tak bliskich,
jak dzieci
Pozdrawiam serdecznie
Piękny, wzruszający i smutny z racji tragicznych
zdarzeń wiersz, cóż...szczere wyrazy współczucia
Teresko. Pozdrawiam serdecznie
To największa tragedia dla matki, łączę się w bólu.
smutnie jat też przykre gdy przed czasem dziecko
odchodzi
bardzo smutne , pażdziernikowe rozmyślania i to nie
prawda , że czas leczy rany , pozdrawiam