Śniąc...
Temu co było, minęło i już nigdy nie powróci...
Gdy zapadam w sen, widzę blask tamtych
dni,
Zapomnianych, pogrzebanych na wieki,
Niczym iskra w nie dogaszonym ognisku,
Pozostawione na pastwę marnego losu,
Ale jednak wciąż zdolne, by istnieć,
Wciąż śnie,
Mijam ludzi na ulicy, smętnych,
nieobecnych,
Pogrążonych, w czeluści istnienia,
Nie zdolnych do powrotu z wyznaczonej
drogi,
Nie zdolnych do życia,
Nie zdolnych na śmierć,
Wciąż śnię,
Znowu cię widziałam, Byłeś w moim śnie,
Nie mówiłeś nic, lecz słyszałam Twoje
słowa,
Nie patrzyłeś na mnie, lecz widziałam twój
uśmiech,
Potem znowu odszedłeś, bez słowa, bez
pożegnania,
Pozostawiając po sobie jedynie pustkę ,
Której nie potrafię wypełnić,
Już nie śnię...
Obudziłam się...
Z nadzieją na spokój ducha...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.