śniadanie
Codziennie zagryzam
Kawalkiem chleba
Wszystkie okrzyki
I wszystkie milczenia
Popijam herbatą
Chwile zwątpienia
Smaruję masłem
Niepowodzenia
Przywykłam do tego jedzenia
autor
TeQuillla
Dodano: 2012-06-05 09:08:20
Ten wiersz przeczytano 614 razy
Oddanych głosów: 9
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (7)
"Znowu wyruszam w krainę rozsądku
gdzie co dzień rano, w grzecznym porządku
smarować będę mój chleb codzienny.
Będę przekładać go skrytym marzeniem,
by chociaż trochę pachniał spełnieniem.
Zrobię to zawsze w sposób sumienny."
To fragment mojego starego wiersza...
Ty opisałaś to krótko i do rzeczy. :)
pozdrawiam :)
..."Codziennie zagryzam
Kawalkiem chleba
Wszystkie okrzyki
I wszystkie milczenia" + :)
smutna, bardzo miniatura... robi wrażenie
Trochę przygnebiający posiłek jak na początek dnia.
Pozdrawiam:)
Bardzo smutny posiłek. Pozdrawiam.
Bardzo wymowny wiersz,oryginalna metaforyka,wzbudza
nastrój,ogrom treści w małej pigułce.+++
Pozdrawiam.
Trzeba sobie radzić- Ty widzę/czytam nieźle sobie
radzisz.