ŚNIĘ CIEBIE
topię rzęsy w bardzo porannej kawie
noc jeszcze dudni o szyby lotem zabłąkanych
sów
rozsuwam zasłony
ścieram kurz z parapetu
na stole zostawiam misę migdałów
później wyczesuję z włosów pióra
chowam je za szafy
czasami szumią, gdy przechodzę obok
w czerwienie maluję usta
zakładam jedwabne rękawiczki
szal na ramiona zarzucam
wychodzę w świt
zatrzaskując drzwi na klucz
śnię ciebie kątem oka
wiem, że gdy wrócę
obierzesz dla mnie pomarańcze
Komentarze (4)
"Po przeróbce" - zgaduję, że idzie o to, iż
poprawiony, ale nikogo nie interesują notatki pisarza,
dzięki którym książka powstała, tylko sama książka.
Ergo wersja docelowa, jest wersją jedynie słuszną -
inne, to tylko bezużyteczne notatki.
Nie dopisek "po przeróbce", czy "poprawiony" czyni
utwór poprawionym, ale poprawki.
Pięknie wyraziłaś swoją miłość. Potrafisz zaciekawić
słowem. Pozdrawiam:)
"wiem, że gdy wrócę obierzesz dla mnie
pomarańcze"...zazdroszczę:). Będę śniła o tym
wierszu...piękny...:)
Można moim skromnym zdaniem jeszcze ulepszyć ...np.
... topię rzęsy w porannej kawie ... jeszcze słychać
jak noc dudni o szyby ... lotem zabłąkanych sów ...
rozsuwam zasłony ... zbieram kurz z parapetu ... na
stole zostawiam misę migdałów ... wyczesuję z włosów
pióra ... chowam je za szafę ... czasami szumią gdy
przechodzę obok ... w czerwienie maluję usta ...
zakładam jedwabne rękawiczki ... zarzucam szal na
ramiona ... wychodzę w świt ... zatrzaskując drzwi na
klucz ... śnię ciebie kątem oka .... muszelko
romantycznie u Ciebie :)