ŚNIEGOWE PALUSZKI
Śniegowe paluszki widnokręgiem z dali,
Malują pejzaże słonecznego jutra.
Lecz niesporo widać, choć płynie falami
Promień podniecenia, niczym kamasutra.
Biegnące tanecznie wpijają się w ciało,
Zanurzając rozkosz w kielichu esencji.
Gdzie wnikają lekko pod koronkę białą,
Rozbudzając zmysły i słodkość inwencji.
Dążą do ekstazy, westchnień i okrzyku,
Uwolniwszy z wnętrza, kipią samą żądzą.
Ogniem wybuchają i gasną w ogniku,
Topią się w orgaźmie, po czym znów nie
zbłądzą.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.