Śnieżna zamieć
Słońce przebija się przez noc
Igra w białych płatkach śniegu
Zasrebrza łąki odbierając ich zieleń
Wkrada się do głowy by razem z krwią
rozpłynąć sie w ciele
By dotrzeć do serca
Niczym odłamek zwierciadła Królowej
Śniegu
Jednak to było inne zwierciadło
Słodsze i czystsze
Niczym zdrój dusz
Na ustach czułam jego smak
Gdy umarłam i poznałam tajemnice życia
Zrozumiałam
Słonce ma smak szczęścia
Szczęścia i wiary...
Takiej mojej własnej
Osobistej.
tym którzy szukają swej drogi
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.