Śnieżny taniec
Las zastygł w bieli.Całun śnieżny
Wyścielał salę już w aksamit.
Całą w opale. Wiatr przyjezdny
jodłować zaczął z jodełkami
aż w zorzy spąsowiały drzewa,
łamiąc o pale barw tysiące.
Księżyc spod pierzyn się wygrzebał.
Mróz sapnął tęgi.Na początek
uderzał w sople, rżnąc z orkiestrą
(na)dętą wiatrem, mistrzem w walcu,
skoczył do Polki, chociaż Mazur
przeleciał salą. Kontredansów
moc popłynęła, a jałowiec
(częstując lodowatym ginem)
Spod brwi krzaczastych spojrzał groźnie
przygięty wiatrem nic nie wyrzekł.
Dwie noce wytrwał śnieżny taniec.
Dni po nim przyszły dłuższe, lepsze.
Zamiotła salę w końcu zamieć.
I już weselej jest i cieplej.
Komentarze (91)
Piękny taneczno przyrodniczy wiersz, dobry dla ochłody
w dzień lipcowy:)
Pozdrawiam Ewo serdecznie:)
ŚLICZNIE, świetne metafory i puenta, pozdrawiam
serdecznie.
Cudnie malujesz słowem. Pozdrawiam :)
co za wirtuozeria w pisaniu, mogę tylko oniemiała bić
brawo :-)
U mnie własnie sypie. Radość z przepięknego widoku
psuje mi myśl, że znowu zanosi się na czas bez
elektryczności. Radosnego świętowania :)
Serdecznie dziękuję kolejnym gościom :)
Piękny wiersz, świetne metafory! Pozdrawiam! :-)
pięknie jestem na TAK
Słowami namalowany przekaz w rytmie tańca do serca
przytulony. Pozdrawiam Stella-Jagoda.
Pozdrawiam Stello.
Milego weekendu, zycze.:)
Piękny śnieżny taniec. Pozdrawiam serdecznie.
Podoba mi się tańcząca śnieżyca - wielobarwnym
słownictwem zachwyca
pozdrawiam Serdecznie Stello
Witaj,
dziękuję za poświecony mi czas - re u mnie.
Radosnej niedzieli.
Serdeczności łączę i pozdrawiam.
Witaj. Nie wiem jak to sie stalo, ze dopiero teraz
Trafilam pod Twoj wiersz. Bardzo mi sie podoba ten
'sniezny taniec' super jakby dwa wiersze w jednym. Moc
serdecznosci Stello.
Bardzo ciekawie, obrazowo, ziimno mi od tej zimy:)(też
tej poza wierszem) tak ma być, żeby czuć,
widzieć...drżeć - choćby z zimna,
pozdrawiam