Snując domysły
Po co mówisz,
gdy sens Twych słów
gubi się gdzieś po drodze.
Nie wspominając o tym,
iż słowa te nie docierają do mnie.
Tyle słów wypowiadasz,
usta nie zamykają Ci się,
a ja chciałabym zrozumieć
jakiekolwiek słowo.
Uwierzyć w nie i
nie doszukiwać się podtekstu.
Proszę! Nie mów już nic.
Zamknij usta i milcz jak ja.
Nie trać głosu ani czasu
przecież te słowa nie warte są nic.
One dla mnie przestały mieć znaczenie.
Z dala od ludzi
gdzieś gdzie mogę być sama.
W spokoju i ciszy
słuchając duszy swej.
Nic jednak nie pozwala mi
zapomnieć Ciebie,Jego,ich,
Choć przedzieram się przez
splątany kłębek myśli
chcąc uwolnić się.
Wciąż jednak
wątpie w nich
nie wierzę im
snuje domysły.
To jakaś chora gra
a ja nie umiem z niej wyjść.
Komentarze (1)
Zbyt wiele złych myśli dręczy teraz Ciebie, przeżycia
we wspomnieniach wracają i gnębią.