Soca
Wciąż pamiętam jak tańczyliśmy
„socę”
Gdy ciała nasze rozpływały się w żarze
Kochałem cię bardziej z każdym krokiem
Nie przewidziałem wtedy biegu zdarzeń
Hipnotyzowały mnie wszystkie tamte
chwile
Przestałem myśleć tylko patrzyłem
Jesteś dla mnie wciąż mym Zahirem
Lecz czy ja twoim choć raz tylko byłem
Budzi mnie ból, co mi życie odbiera
Wciąż widzę twój portret niebieskooki
I myślę czy już straciłem swojego
partnera
Z którym już nie będę nigdy tańczył
„soci”
dla Pauliny...
Komentarze (1)
poruszający wiersz...taki życiowy...wszystki dzieje
się dobrze aż tu bach jeden głupi bła i budzisz się z
bólem...bardzo dobry wiersz. pozdrawiam.