Sok Marchewkowy
Wyśmienita aura
We wszystkich bezbarwach
Fo-pa klimatu
Rozmyta szefowa degeneratów tła
Zwichnięta tęcza w dekolorach
wielce karotenowa jak na pora
kapuściana kicha za oknem
śledziona... okryta mokrem
A my w otworach
Wpatrzeni w brudny rym deszczu
Sączymy przekornie styl czysty
jak od myszek z pomarańczy mglisty
rasowy
wybornie karotenowy
zupełnie nie podobny do bieli
całkiem nie zimowy
sok marchewkowy
zdumieni
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.