Sonata Księżycowa. Cz. 1.
Dedykuję Redaktorowi Janowi, on wie dlaczego. To moje podziękowanie za upominek.
hrabino moja
biała Diano nocy
hrabino Gulietto Gucciardi
tyś rajskim owocem
ja jestem wygnańcem duchowej męczarni
jak dictum sapienti saet es
ból gryzie i szarpie mą pierś
jak światło zamknięte w twej harfie
o dno potłuczonym zdrój łez
pogodą źrenic zebraną z księżyca dnia
uśpioną nocą błądzącą w snach
ma pieśń gorąca
dla ciebie różo dla ciebie jest
słowa niewypowiedziane toną w szwajcarskim
jeziorze
tafli refleksach tańczy marzenie śmiałym
pierścieniem
duchowe światło biegnie półkołem w
złamanym drzewie
kryje swą duszę naprawdę nie wiem dlaczego
nie wiem
adagio sostenuto
posłuchaj
sen uparł jak jeż
zaplątał się frazą w diapazon obrazu
w sitowiu przybrzeżnym zawiesił dwie
gwiazdy nad ziemią
tuż tuż
posłuchaj też
jak serce me rwie się jak upadły
niebiański anioł
nadzieją współbrzmienia natychmiast od
razu
za zgniecioną cętką w księżycową treść
Gucciardi hrabino czy wiesz czy wiesz
nie
__________________________________
N. S.( D.f) 9 grudnia 2007 g. 11: 07
Komentarze (15)
pięknie , genialnie piękne uczucia pieknie
przedstawione
Pomijając kilka nielogiczności w wierszu, warto
sprawdzić i upewnić się czy pisze się secendo czy
secondo jak na twój nick przystało.
A nie uczyla Cie mamusia,ze nie wolno sie
podlizywac..tylko meznie samemu walczyc o zaszczyty??
Chlopczyk niedobry...a feeee
Piękny wiersz zakochanego Mężczyzny wiersz oddycha
żyje i wzrusza napisany eleganckim językiem Poezji
witam pana autora, jedynego prawdziwego meżczyznę w
internecie, bardzo ładny wiersz, szkoda tylko że
ciągle o tym samym, tak naprawdę trochę nudno się
zrobiło. (maminsynek Ceturio)
Cóż, Szanowny Autor dedykuje mi swój wiersz…
Właściwie powinienem się cieszyć… Jednak nie
umiem. Niestety, wiem, że nie przekonam Autora, że to
ja miałem rację, gdy wykonałem to, co mówi i przed
czym ostrzega regulamin. Nie ma nic za darmo, jeśli
korzystamy z możliwości pokazywania swoich utworów to
musimy się zgodzić z regulaminem. Właściciel strony
wprowadził pewne warunki i trzeba to uszanować. Jeśli
chodzi o wiersz dzisiejszy, pozwolę sobie na małą
uwagę, teraz kopiuję tekst ze strony,żeby nie było
wątpliwości: „N. S.( D.f) 9 gudnia 2007 g. 11:
07” jest teraz godzina 16:46 9 grudnia 2007. A
ludzie czytają, zachwycają się i nie zwrócą autorowi
uwagi. Oj komentatorzy, nieładnie, nieładnie. Uważam,
ze oddanie wiersza, którego się samemu krytycznie nie
przeczytało jest oznaką braku szacunku dla czytelnika.
Mam tylko nadzieję, że Autor przedstawi wszystkim
pytającym, „o co chodzi z tym Janem” fakty
będące przyczyną tej „dedykacji”, (ale
wszystkie, niech usłyszę głuchy odgłos uderzenia się w
piersi)
Roztańczyłeś baja, poetów natchnąłeś muzyką. Brawo!
Kiedy moje dzieci będą kiedyś czytać pana wiersze
jako lekturę obowiązkową...czy będę mogła poprosić o
autograf?
czy milosc mozna lepiej wykrzyczec? w zlamanym
drzewie, nic juz nie powiem, bos napisal pieknie,
czytam ponownie!
Piękny wiersz, nic bym w nim nie zmieniła, ta magia no
po prostu pięknie "+" zostawiam
Powiało dziś smutkiem aż łza zakręciła mi się w oku
ale szczęściem człowieka to dobre zdrowie
i dobra pamięć tego co piękne a słaba pamięć tego co
złe. Twoje wiersze to orkiestra duszy. Przyłączam się
do braw na stojąco.
Wiolonczelisto! Odkryłam tajemnicę.Ty nie jesteś
ziemianinem. Powiła Cię sama Erato na wzgórzach
Parnasu. Swoją kitarę zamieniła w pióro darując go
synowi. To ona wysłała Cię na ziemię byś szare życie
zwykłych ludzi czynił piękniejszym. Dziękujemy i Tobie
twojej matce.
Ha! To nam się tutaj kroi podróż po meandrach duszy
krwawiącej i pełnej udręki. Sam Mistrz
stwierdził-„Przyjaźń i wszelkie inne uczucia
przynoszą mi tylko rany... Nie ma dla ciebie
szczęścia, biedny Beethovenie, wszystko musisz nosić w
sobie, przyjaźń znaleźć możesz tylko w świecie
ideału.”
Tylko muzykę Bethovena odbierają bez dodatkowych
wyjaśnień wszyscy, którzy chcą słuchać, a wierszy
naszego Mistrza pióra jakoś nie, ciekawe dlaczego?!
Wiolonczelisto...piękne to..i chyba nie żegnasz się z
bejem...zgadzam się z rosiczka owacje na stojąco....
i mój ulubiony Bethoven i Sonata księżycowa...
Wiolonczelisto!!!Ty jesteś genialnie szalony!Owacje na
stojąco!:)))