Sonata sprzed okna
Znów za oknami ciemność zapada,
Mrok gęsto zasłania całe wielkie niebo
Każda z gwiazd bajkę swą opowiada,
Wiatr kołysze się w takt szumiącym drzewom.
Wśród tego mroku, w środku tej ciszy
Stoję ja sama, patrząc w widnokrąg
I szepczę cicho, choć mnie nie słyszysz,
Szepczę byś wpatrzył się w swoje okno.
Bo może poprzez te kłęby oparów,
Dojrzysz coś więcej niż tylko popłoch;
Może poczujesz tchnienie mych czarów.
Może pomożesz przeszłość mi cofnąć.
Komentarze (9)
Bardzo tęsknisz, bardzo pragniesz każde słowo ma te
tło. Może zwróć się bezpośrednio i wyznaj swoje
uczucie może i on ma w sobie coś
nieśmiałego.Pozdrawiam.
....."I szepczę cicho, choć mnie nie
słyszysz"....skazana na bluesa....;-)))
pozdrawiam...;-)))
najsmutniejsze że nie da się cofnąć przeszłości
Przy blasku księżyca wśród nocnej ciszy, do niego
mówisz, lecz on Cie nie słyszy... Świetny wiersz.
Im więcej czytam Waszych wierszy..tym wyraźniej widzę,
że muszę skończyć ten mój..Smutno :(.. M.
ostatnia linijka uderza prosto w serce...ładny wiersz
śliczny wiersz;)
Och, wiersz jest uroczy! Świetny nie tylko, jeżeli
chodzi o wywoływanie emocji, ale także o formę! Rymy,
przejrzystość... świetny wiersz! ;-) Pozdrawiam bardzo
cieplutko ;-)
"Może pomożesz przeszłość mi cofnąć." podoba mi się...